Zespół McLarena w krótkim oświadczeniu dotyczącym powrotu Fernando Alonso za kierownicę bolidu MP4-30 w Malezji stwierdził, że Hiszpan przypomniał sobie iż chwile przed wypadkiem miał odczucie „ciężkiej kierownicy” w swoim aucie.
Dwukrotny mistrz świata i jeden z najlepszych kierowców w stawce zmuszony został do opuszczenia pierwszego wyścigu sezonu w Melbourne po tym jak doznał wstrząśnienia mózgu podczas wypadku w trzecim zakręcie toru Catalunya, do jakiego doszło podczas zimowych testów F1.Okoliczności wypadku od samego początku owiane były sporą dawką tajemnicy a media rozdmuchały je jeszcze bardziej po tym jak się okazało, że z pozoru niegroźny wypadek Alonso wymagał jego aż czterodniowej wizyty w szpitalu.
Hiszpan w niedzielę z powodzeniem przeszedł pierwsze testy medyczne i poleciał już do Malezji gdzie w czwartek na torze Sepang czekają go kolejne badania.
W międzyczasie McLaren w swoim oświadczeniu napisał: „Podczas gdy nie wykryliśmy nic nadzwyczajnego w danych telemetrycznych, ani nic niezwykłego w rekonstrukcji zdarzenia i badaniach laboratoryjnych, Fernando wspominał o odczuciu ‘ciężkiej’ kierownicy tuż przed wypadkiem.”
„W konsekwencji tego zespół zdecydował się zainstalować dodatkowy czujnik w bolidzie, aby poszerzyć zbierane z niego dane.”
„Fernando nie może doczekać się powrotu do bolidu i dokonania znaczącego wkładu we współpracę z Hondą, aby przyspieszyć naszą poprawę do pożądanego przez nas poziomu.”
23.03.2015 15:59
0
Wydaje mi się, że McLaren nie mówi pełnej prawdy. Alonso został na aż 4 dni w szpitalu i nie mógł on nawet startować w wyścigu i to jest dalej nieco zastanawiające. I jak w ogóle ci ludzie musieli budować ten bolid, że kierownica się tak dziwnie zachowywała? Nawet w najsłabszych teamach tego nie zauważyłem wcześniej. To nie jest chyba aż tak skomplikowany element.
23.03.2015 17:04
0
@1 Źle czytasz całe zajście. Po odrzuceniu wszystkich racjonalnych wariantów wychodzi na to, że reptalianie mają swojego pierwszego kierowcę w F1. Alonso jest już tylko kontenerem, ludzką powłoką dla obcej formy wyścigowej. Jeśli moje podejrzenia są prawidłowe, Alonso powinien ku zaskoczeniu wszystkich wygrać GP Malezji.
23.03.2015 17:13
0
@1 Pewnie zrobili jakieś genialne rozwiązanie układu kierowniczego albo to jest kolejna ściema podobna do wyładowania atmosferycznego, zasłabnięcia czy Bóg wie czego jeszcze.
23.03.2015 17:22
0
Mclaren za bardzo kombinuję z bolidem. Widząc problemy silnika w testach możliwe że zrobili coś czego inne teamy mogły nie zrobić jakiś dodatek do bolidu który właśnie miał testować Fernando. Dodatek nie wypalił a FIA nie może powiedzieć prawdy ponieważ w tedy ujawnili by plany tego dodatku. A co do tej kierownicy moim zdaniem to przykrywka żeby trochę zapomnieć o tej sprawię i plotkach.
23.03.2015 18:20
0
Pic na wodę... Zaklejanie dziury kolejną bezpodstawną wymówką. Mclaren zawsze sobie leciał w kulki i podtrzymuje tradycje. A Boulier to tak się już mota w zeznaniach, że w Lotusie o niebo lepiej mu to wychodziło i miał święty spokój. Tutaj tak łatwo nie będzie i wcześniej czy później prawda wyjdzie na jaw.
25.03.2015 16:12
0
Najbardziej prawdopodobna przyczyna wypadku to kłopoty ze zdrowiem samego ALO. Dlatego McL tak miesza się w zeznaniach. To próba, fakt nieumiejętna, ochrony ALO. A McL chroni go, bo bez ALO nie uda się podpisać kontraktu z Santanderem.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się